..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Artefakt Mroku



Obudziło ja głośne tupanie. Na wpółprzytomna podparła się łokciami i rozejrzała po okolicy. Wokół wysokie drzewa spowite mrokiem majaczyły nad nią niczym drapieżnik, mający zaraz rzucić się na swoją ofiarę. Obok niej płonęło niewielkie ognisko, oświetlając smukłą sylwetkę niewysokiej dziewczyny, która poruszała się z wdziękiem na tle skrytych w mroku drzew.
Nagle zerwała się z miejsca i przetoczyła pod najbliższe drzewo. Ten wyczyn obudził ją znacznie lepiej niż kubeł zimnej wody. Kiedy spojrzała na miejsce, w którym leżała przed chwilą, serce zamarło jej z przerażenia, bowiem był tam wbity niewielki mieczyk, który dobrze znała.
- Przepraszam Cesy! - Tańcząca jeszcze przed chwilą dziewczyna podbiegła do przyjaciółki i przykucnęła koło niej.
- Mana, co ty wyprawiasz o tej porze? - zapytała Cesy przeciągając się.
Mana spojrzała na swoje kolana.
- Bo… Jeśli mamy pokonać Mai… to ja pomyślałam że musimy trochę poćwiczyć… i … - zaczęła, ale Cesy przerwała jej.
- nie bądź głupia! Jeśli nie wypoczniesz to nie będziemy mogły kontynuować podróży! Nie możemy wiecznie błądzić po tym lesie!
- Ale.. -
- żadne „ale” Mana! - przerwała jej ostro Cesy.
- No dobrze - odrzekła niebieskooka.
- Słuszna decyzja - zupełnie obcy głos, przeraził je aż do szpiku kości.
Zerwały się z miejsc i dosięgły broni.
- Pokaż się! - Wykrzyknęła Cesy, wpatrując się w mrok.
- Odważna jesteś! - odrzekł głos przesycony nutą rozbawienia. Tym razem docierał on gdzieś z lewej stron, a nie jak przed chwilą z naprzeciwka.
- Przemieszcza się - szepnęła Mana, wodząc wzrokiem wokół siebie. Nie miała pojęcia gdzie teraz mógłby być napastnik.
- Kim jesteś i czego od nas chcesz? - zawołała Cesy. - Wyjdź z ukrycia!
Rozległ się cichy chichot tuż za ich plecami, poczym obydwie poczuły jak ktoś złapał je za ramiona i szepnął do ucha:
- Nie bójcie się, chce porozmawiać!

Głosy przerażenia niosły się po całym lesie, napełniając serca przypadkowych wędrowców grozą. Niektórzy przystanęli na chwile i zmówili w intencji dwóch nieznanych dziewcząt krótką modlitwę, inni wzruszyli ramionami i poszli dalej.

Mana zaniemówiła. Stojący naprzeciwko niej mężczyzna nie wyglądał jak normalny człowiek… Jego skóra była niemal czarna, co idealnie komponowało się z mrokiem nocy. Odziany w skórzaną zbroje, przy boku przypięty miał miecz, a na ramieniu długi łuk. Był niesamowicie wysoki, a jego kolejną cechą charakterystyczną, która przykuła uwagę dziewcząt były szpiczaste uszy, identyczne jakie widziały u swojego mistrza, bądź u strażniczki.
- Ty jesteś… - zaczęła Cesy
- ELFEM! - wykrzyknęła Mana
-Pomyłka - mężczyzna uśmiechnął się - Jestem Mrocznym Elfem!
Dziewczyny spojrzały na siebie, a potem z powrotem na niego.
Mężczyzna wybuchnął śmiechem.
- Nigdy nie widziałyście Mrocznego Elfa? - zapytał
Dziewczyny pokiwały głowami.
- No to macie szczęście. Drowy to piekielnie niebezpieczne istoty - rzekł i usiadł koło ogniska. - Ale cieplutko!

Mana Obserwowała Elfa sama nie wiedząc co o tym myśleć. Cesy była tak samo zdezorientowana jak jej przyjaciółka.
- Gdyby mistrz tu był… - pomyślała Mana. - On wiedziałby co robić…
Ale mistrza nie było. Nie było też Akademii. Została niepewność strach i zemsta. Tak zemsta za wyrządzone krzywdy. Musi się zemścić. I nikt jej w tym nie przeszkodzi, a nóż tym bardziej jakiś złośliwy drow!
- Nie obchodzi mnie kim jesteś! - Krzyknęła nagle - Masz się stąd wynosić! Nie chcemy twojego towarzystwa!
Elf spojrzał na nią i uśmiechnął się
- Nie rozumiem twojej agresji.
- Ale ja ją rozumiem! - odrzekła Mana - Nie chcemy cię tu! Wynoś się i nie wracaj!
- No dobrze... - rzekł Elf - a powiedzcie mi.. jak wyjdziecie z lasu?
Dziewczyny spojrzały na siebie. Faktyczne błądziły po tym lesie już trzeci dzień i nadal nie mogły znaleźć wyjścia. Nagle i zupełnie niespodziewanie Cesy rzekła:
- W porządku, zostań z nami ale tylko pod warunkiem ze pokażesz nam drogę do miasta Asso!
Na twarzy mężczyzny pojawił się uśmiech triumfu.

-Witaj Raven! – Pośród ruin zamku, stała wysoka Elfka. Wschodzące słońce odbijało się od jej srebrzystej zbroi, a wiatr poruszał delikatnie długimi czarnymi włosami.
Cisza. Cisza, którą nagle przerwał kobiecy głos.
- Witaj strażniczko!
Zaraz po tych słowach, przed Elfką zmaterializowała się wysoka kobieca postać, odziana w długą ciemną suknie, oraz czarny płaszcz z kapturem, w którego cieniu skryta była jej twarz.
- Czego tu szukasz? – Zapytała strażniczka
- Tego samego, co ty. – Odrzekła kobieta – odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie: gdzie jest fragment „serca”?
- Nie powinno ci to interesować – rzuciła chłodno Czarnowłosa
- Mylisz się – rzekła kobieta, rozbawionym tonem – Siedząc całą wieczność samotnie, nawet demony mogą się nudzić.
- To nie jest zabawa! – rzekła strażniczka, chłodnym i spokojnym głosem. Raven wiedziała, że tę kobietę ciężko jest wytrącić z równowagi, ale najprawdopodobniej znalazła na nią sposób.
- Wiem, co się stanie – przerwała jej
- Więc?
- Moje zamiary to moja sprawa – rzekła – Zdradzę ci tylko że Mai Kaido nie działa z własnej woli i nie spocznie do póki nie zdobędzie tego fragmentu „Serca”
- Mai nie wie gdzie skrywa się artefakt – odrzekła Lorian.
- Ale ja wiem! – rzekła Raven i rozpłynęła się w blasku wschodzącego słońca.

Zastukała palcami w blat stolika. Siedziała na miękkim fotelu, a tuż obok jej ręki stał kielich z winem. Jednak nie miała ochoty na alkohol. Miała na głowie inne zmartwienie. Ile już czasu minęło, kiedy wysłała ją na poszukiwania? Nie wiedziała. Miała tylko nadzieje ze wkrótce pojawi się w tej komnacie z uśmiechniętą twarzą i obwieści, że znalazła. Ciemność pomieszczenia dodawała jej otuchy, ale również przerażała ją. Jedyne źródło światło to wielki kamienny kominek, w którym tańcowały szkarłatne płomienie.
Zaklęła. Dwa dni to stanowczo za mało, niestety nie miała więcej czasu.
Nagle do komnaty weszła niewysoka jasnowłosa dziewczyna
- Mistrzyni – rzekła, kłaniając się przed kobietą – Mam złe wieści.
- nie znalazłaś? Z zapytała
- Proszę o wybaczenie – dziewczyna spuściła głowę
- Podejdź do mnie Aru
Jasnowłosa wzięła głęboki oddech i podeszła do kobiety, obawiając się jej reakcji. Jednakże czarnowłosa złapała jej rękę i przyciągnęła dziewczynę do siebie.
- Będzie dobrze Arashi – szepnęła kobieta i delikatnie ucałowała usta swej uczennicy. Jednakże te chwilę czułości przerwał im obcy kobiecy głos:
- Możecie na chwile przerwać to spoufalanie się i posłuchać, co mam do powiedzenia?
Aru momentalnie zeskoczyła z kolan kobiety i stanęła za fotelem. Mai wstała i przywołując swoją broń, rzekła:
- Jak się tu dostałaś?
- W banalny sposób – odrzekł głos podśmiechując się – przebiłam się przez twoją osłonę!
- jakim cudem?
- Dla demona to nie problem Mai – nagle w cieniu kominka zalśniło dwoje oczu, jedno w kolorze bezchmurnego nieba, natomiast drugie lśniło krwawym blaskiem demonicznego rodu.
- Raven – szepnęła Mai – Arashi wracaj do swojej komnaty, ja mam do załatwienia pewne sprawy.
- Tak, Mistrzyni! – skłoniła się jasnowłosa i jak najszybciej opuściła komnatę.
- A wiec, w jakiej sprawie tu przybyłaś? – zapytała Mai
- Słyszałam że poszukujesz „Serca” – rzekła Raven
Mai zmarszczyła brwi
- Plotki szybko się rozchodzą – odrzekła – skąd to wiesz?
- Mam swoje sposobu – Na twarzy diablicy zagościł uśmiech. – wiem też gdzie obecnie znajduje się jeden z fragmentów artefaktu…
- Czego żądasz w zamian?
Raven roześmiała się
- Widzę, że znasz się na rzeczy – odrzekła – Ale mi do szczęścia nie jest nic potrzebne. Te informacje dostaniesz za darmo…

Lorian Arandell.
komentarz[12] |

Komentarze do "Artefakt Mroku"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Inspiracje ku...
   Egipscy Bogow...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.020852 sek. pg: